
Mam duże zaległości z blogiem, postaram się je odrobić. Dzisiaj opowiem wam o wernisażu i fotografii.
W marcu byliśmy na wernisażu fotografii naszej byłej nauczycielki ze szkoły fotograficznej.
Chyba najpierw powinienem opowiedzieć o szkole fotograficznej…
Po ukończeniu liceum, nie miałem pomysłu co dalej robić. W moim przypadku znalezienie pracy jest bardzo trudne, ponieważ nie jestem do końca samodzielny i potrzebuję wsparcia. Z dalszą edukacją jest podobnie i tak naprawdę przez wszystkie szkoły przeszedłem tylko dlatego że mama robiła ze mną w domu cały program, jeszcze raz po lekcjach, a podczas pandemii to w ogóle miałem nauczanie domowe. Ale po liceum mama odmówiła dalszej współpracy – zupełnie nie wiem dlaczego, bo mieliśmy same 4 i 5.
Siedzenie w domu też nie było rozwiązaniem i ostatecznie mama wysłała mnie do szkoły fotograficznej. I mojego ojca też. Nie wiem czy był zachwycony tym że ma być moim pomocnikiem ale ponieważ lubi fotografię to jakoś dał się przekonać.
Jeździliśmy na zajęcia przez trzy semestry. Potem zrezygnowaliśmy bo nie mieliśmy jak zrobić praktyk zawodowych. Podobało mi się szkoła fotograficzna, ciekawe zajęcia, byłem modelem, nauczyłem się sporo o robieniu zdjęć, miałem całkiem niezłe oceny (ku zaskoczeniu wszystkich łącznie z ze mną) ale nie dałbym rady zdać egzaminu zawodowego. Nic na to nie poradzę.
Właśnie jedna z naszych profesorek urządzała wernisaż na którym postanowiliśmy pójść. Tytułowe „Powroty” dotyczyły dzieciństwa autorki zdjęć czyli czasu PRLu. Akurat tak się składa że mnie ten okres bardzo mnie interesuje, byłem nawet na wycieczce Ogórkiem po Warszawie i chciałbym kiedyś zwiedzić warszawskie muzeum PRLu ale byłem takim w Łodzi i Stoczni Gdańskiej.
Te zdjęcia były dla mnie ciekawe, chociaż pokazywały inne życie niż mamy teraz. I chyba jednak wolałbym żyć w moich czasach, bo tamte jakoś mi nie pasują.
Nie było gier, lego, filmów, nie jeździło się za granicy na wakacje, ludzie nie mieli samochodów tak jak teraz. Nie sądzę żeby mi się to podobało.
Na tym wernisażu spotkaliśmy kilka osób z naszej szkoły. To były fajne spotkania. Udało mi się porozmawiać z koleżanką która też odeszła ze szkoły i tak jak ja hobbystycznie robi zdjęcia. Bo pisałem wam o moich zdjęciach dla Pałacu Wilanowie, prawda?

© 2024, Jan Piotrowicz. All rights reserved.