
Mam w ogrodzie takie drzewo, z którym łączy mnie najczystszej postaci relacja love&hate. To żółta magnolia, zdaje się że Yellow Lantern. Doprowadza mnie do szału i wywołuje żądzę mordu. Na razie co dwa lata.
Rzecz w tym, że nie kwitnie. To znaczy kwitnie, ale co drugi rok. I kiedy nie kwitnie, nabiera nas nabrzmiałymi pąkami, które naiwnie z Piterem bierzemy za kwiatowe. A ona potem robi ZONK! i okazuje się, że to liście!!! Ponieważ mamy ją niezbyt długo, nie wiem, czy po prostu coś jej się przydarzyło i jednej wiosny nie zakwitła, czy powinniśmy się nastawić na cykl dwuletni. I to nas doprowadza do obłędu.
Właśnie zakwitła.
© 2023, Jo. All rights reserved.
Poczuła się kochana. Będzie kwitła co rok, zobaczysz.
Nie wiem. Jak dożyje, to zobaczę. Ja nie lubię hurra optymizmu, jestem realistką. Cieszę się tegorocznymi kwiatami.
Nie wiedziałam ze są żółte.Tu jest ich dużo tylko za szybko gubią kwiaty i tylko rozowo-biale.
Musi slicznie wyglądać rozkwitnieta.Czy ona pachnie?
Nie wiem
Muszę sprawdzić.
Polowałam na żółtą przez 10 lat. Dwie mi padły. Ta przeżyła, ale odstawia szopki z kwitnięciem. W ubiegłym roku miała pąki, ale okazało się, że liściowe. Dwa lata temu kwitła. Teraz zakwitła, ale trzymała nas w niepewności.
Ciekawe, jak będzie za rok?
Wydaje mi się, że w tym roku wszystko jest później.
Tak. I to bardzo.
Jestem skłonna się zgodzić, że kwitnie gdy czuje się kochana. Za mało z nią rozmawiałaś ?
Rozmawiałam. Dużo. Ale niecenzuralnie.
Podziałało.