Coś w końcu musi zadziałać…

… czyli

dwa wątki

Piter nie traci nadziei. Może tym razem się uda?

Ja nadzieję już straciłam i jest mi obojętne CO, byle wreszcie coś zadziałało.

Różnią nas cele, do których dążymy: on chce mnie wykończyć – ja chciałabym pozbyć się dolegliwości, które mocno uprzykrzają mi życie.

Chociaż jakby na to spojrzeć globalnie, to rezultat może być wspólnym mianownikiem…

© 2023, Jo. All rights reserved.

4 Comments

Add Yours
  1. 3
    Quackie

    No miało być wyjaśnione, a jest jeszcze bardziej zagmatwane :/

    Ja się oczywiście mogę domyślać, w końcu Paracelsus powiedział, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka sprawia, że coś nią jest lub nie jest.

    • 4
      Jo

      Może faktycznie za bardzo skróciłam. Arszenik to arszenik. JAKOŚ zadziała. Każda z opcji rozwiąże problem z chorobami.

      Każda na swój sposób 😉

Leave a Reply