Weranda

Słońce majowe Mehoffera. Lubię ten obraz, odkąd zobaczyłam go na wystawie w Muzeum Narodowym. Kojarzy mi się z ciszą, spokojem i nieśpiesznie pitą herbatą w słoneczne przedpołudnie. I zastanawiam się, skąd mi się takie skojarzenia biorą? Zwłaszcza, że w pakiecie jest też ta weranda, ogród i kawałek sadu – zupełnie jak w podkrakowskiej posiadłości Mehofferów… Szydełkowe serwetki i śpiewające za oknem ptaki… Mój duchowy powrót do dzieciństwa.

To wszystko już kiedyś było.


Więcej o Menhoferze i jego obrazach w Niezłej Sztuce. Miła niedzielna lektura.

© 2025, Jo. All rights reserved.

3 Comments

Add Yours
    • 2
      Jo

      Dla mnie jest to taki obraz, który się czuje. Wszystko. Dźwięki. Zapachy. I to nieokreślone coś w powietrzu, czego nie sposób nazwać, a co spaja wszystko w całość.

Leave a Reply