
Mieliśmy bardzo fajny urodzinowy weekend Pitera! Mam nadzieję, że jubilat jest tego samego zdania. W każdym razie ja jestem zadowolona 😉 A wiadomo: Happy wife – happy life! Więc właściwie sprawa załatwiona.
Dwa prezenty zostały wręczone w sobotę. Głównie po to, żeby obdarowany miał czas na zajęcie się nimi. A w niedzielę, przed tortem i wesołym kurczakiem, przyszedł czas na prezent numer trzy. I tu chyba przeszłam samą siebie (oraz zastanawiam się, co wymyślę w przyszłym roku), albowiem pojechaliśmy na warsztaty cyfryzacji zbiorów Muzeum Narodowego, w ramach finansowanego z unijnych środków projektu „Otwarte Narodowe. Digitalizacja i udostępnianie zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie”. Jedyną osobą z naszej czwórki, która wiedziała, o czym mówią prelegenci, był Piter, ale wszyscy karnie siedzieliśmy na muzealnych krzesełkach, bo to był przecież PREZENT.
W nagrodę poszliśmy potem obejrzeć nową wystawę, ale o wystawie będzie jutro. Póki co życzymy Piterowi zdrowia i spokoju. A reszta jakoś się ułoży. Jak zwykle.
© 2023, Jo. All rights reserved.