Zdążyliśmy niemal w ostatniej chwili, przysięgając, że to ostatni raz i następnym pójdziemy wcześniej. Ale konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni, dlaczego na Odyna ta wystawa miała tytuł
Przesilenie
Co do malarstwa Północy – zgoda, chociaż znalazły się na niej również obrazy autorów polskich. Ale PRZESILENIE??? SOLSTICE (bądź tu mądry i zgaduj, o które autorowi pomysłu chodzi?) to przecież konkretny moment w roku, w którym przełamuje się zima lub lato. Moment magiczny i niezwykle ważny dla wielu kultur, w tym skandynawskich. Co wspólnego mają z nim obrazy Bergha???
Sama wystawa – bardzo przyjemna. W siedmiu salach można obejrzeć widoczki, portrety ludzi pracy, uwiecznione na płótnach wnętrza. Natomiast próba zaangażowania pejzażu do ideologicznego wywodzenia narodowości już nas przerosła, pozostawiając smutną refleksję, że do uwiarygodnienia najbardziej oderwanych koncepcji, można bez trudu użyć totalnie abstrakcyjnych konotacji. Aspekty narodowe w pejzażu. No faktycznie. Zielone łąki i klify kojarzą się wyłącznie ze Szwecją i Norwegią.
Wystawie towarzyszy ulotka, której można użyć jako miniprzewodnik, albo zachować ku pamięci.
PS.
Drugą zagadką, związaną z tą wystawą, jest… kolejka do kasy. DLACZEGO, powiedzcie mi DLACZEGO ludzie widząc ogonek, w którym trzeba stać ponad kwadrans, nie użyją aplikacji w telefonach, dzięki której można bilet kupić w dwie minuty???
© 2023, Jo. All rights reserved.