Mikołajki

Dziś jest taki dzień, w którym otwierają się serca, a czasem nawet i portfele. I tak sobie myślę, że warto do nich sięgnąć – zarówno do serc, jak i portfeli. Jeśli nie po to, aby pomóc potrzebującym, to choćby po to, żeby zrobić sobie dobry dzień.

Mamy taką mikołajkową tradycję, że szukamy jakiejś świątecznej akcji, do której moglibyśmy się przyłączyć. Jest ich mnóstwo: na żywo i w Internecie. Na ogół są to zbiórki pieniędzy lub produktów. I można sobie wybrać niemal dowolnie. Od samotnych staruszków, przez rodziny, ludzi w kryzysie bezdomności, osierocone dzieci, uchodźców (nie tylko z Ukrainy), aż po wiecznie niedofinansowane schroniska dla opuszczonych zwierząt. Można wybierać między datkiem finansowym, a samodzielnym zakupem konkretnych produktów. Jak się nie ma pieniędzy – można ofiarować swój czas w jednym z licznych wolontariatów. Tak naprawdę trudno znaleźć przyzwoitą wymówkę, żeby niczego nie zrobić…

W tym roku poszliśmy na łatwiznę. Ale o tym opowiem w kolejnym wpisie.

© 2022, Jo. All rights reserved.

Leave a Reply