Czasami jeden, mały kwiatek potrafi przynieść ogromną radość.
’Kew Gardens’ wzbudzała zachwyt. Cieszyła oko i zniewalała zapachem. A potem zdominował ją rozrastający się bez kontroli jałowiec, a my w ostatniej niemal chwili odkryliśmy, że jest źle.
Wykopanie jej i przesadzenie do innej części ogrodu odbyło się z wielkimi obawami, czy to coś w ogóle da. I faktycznie: początkowo nie wyglądała zbyt obiecująco. Ale minęło kilka tygodni… Po mocnym przycięciu pojawiły się nowe pędy… A dzisiaj, wśród kilku pączków znalazłam pierwszy kwiat!
Na razie daleko jej do pełnej formy, ale mam nadzieję, że doczekamy znów obsypanego białymi subtelnymi płatkami krzewu.
© 2022, Jo. All rights reserved.