
Pamiętacie mój szczwany plan, żeby kupić Jakubowi farby w półkostkach? I dokupować te, które zużyje?
Genialne, prawda?
Jasne.
Przyszedł wczoraj. Z radosną informacją, że mu się farby skończyły i trzeba zamówić nowe.
Wszystkie.
I, biedaczek, musi rysować kredkami.
Też wam życzę miłego dnia.
© 2025, Jo. All rights reserved.