Natolin

Co się odwlecze to nie uciecze.

Równo miesiąc temu mieliśmy wybrać się na wycieczkę zielarską w parku Wilanowskim. Niestety mama nie mogła chodzić (neuralgia) i poszedłem sam 🙁 . ALE tym razem się udało. W ubiegłym tygodniu wzięliśmy udział (mama i ja) w zwiedzaniu parku i pałacu w Natolinie. Tylko dla pracowników muzeum.

Zwiedzanie dla pracowników muzeum to coś zupełnie innego, wiem bo 5 lat temu byliśmy tu na normalnej wycieczce. Teraz mogliśmy wejść tam, gdzie normalnie zwiedzający nie wchodzą. I nie obowiązywały nas barierki, wiecie sami swoi. Przewodniczka też kilka razy pokazywała rzeczy które dostała od nas z Wilanowa (to znaczy z naszego pałacu).

O naszej poprzedniej wycieczce mama pisała tutaj: https://rutynachaosu.oberzyna.pl/palac-i-rezerwat-w-natolinie/. Tym razem park był częściowo zamknięty, bo ostatnie wichury połamały drzewa. Zrobiliśmy krótki spacerek. Np. widzieliśmy polane na której kręcono scenę z niedźwiedziem w Panu Tadeuszu. Przewodniczka opowiadała że w parku Natolińskim kręcono wiele filmów. W innym miejscu widzieliśmy fałszywy akwedukt (przypomniało mi to park w Arkadii, gdzie też było sporo fałszywych ruin https://rutynachaosu.oberzyna.pl/arkadia-romantyczna/) wygoniły nas stamtąd komary i wielkie pokrzywy, więc poszliśmy zwiedzić pałac. Po drodze zajrzeliśmy do dawnych stajni, teraz jest tam biblioteka i sale wykładowe. Nie są to takie imponujące jak Stupinigi i Venari. Ale też mi się podobały, mógłbym mieć taką posiadłość.

Teraz o pałacu. Właściwie pałacyku, bo jest mały i bardzo fajny. Tak zgadliście: mógłbym tu mieszkać. Dwa kroki do mojej ulubionej starej dzielnicy i niedaleko obecnego domu. Cisza, spokój i relaks. To teraz może pokaże wam kilka zdjęć.

Na zdjęciach widzicie (pionowo):

  • mnie przy kamieniu przy wejściu
  • zakaz wstępu do rezerwatu (nie dotyczy pracowników)
  • polana na której kręcono niedźwiedzia
  • fałszywy akwedukt
  • ja oswoiłem lwa
  • dawna stajnia
  • pałac – letni pokój
  • pałac od frontu (zgadnijcie kto na pierwszym planie)

Wycieczka była fajna, najważniejsze jest to że udało się odrobić imieninowe wyjście. Jeśli będziecie mieli ochotę zajrzeć do Natolina, to do końca wakacji każdą niedzielę o 10 można dołączyć do grupy z przewodnikiem. Zapraszam i polecam!

© 2024, Jan Piotrowicz. All rights reserved.

2 Comments

Add Yours
  1. 1
    Jo

    Bardzo mi się podobało. Może poza pokrzywami :/
    I powiem ci, że też nie wzgardziłabym takim domkiem. Nawet bez fałszywych ruin 😉

Leave a Reply