11 Listopada 2022

Sto jedenaście lat temu moi Pradziadkowie brali ślub. Nie było wtedy Polski na mapie. Dziś słowo niepodległość odmieniają wszyscy, chociaż każdy inaczej je definiuje. Postanowiliśmy zanurzyć się na chwilę w tym historyczno-filozoficznym nurcie i uciekając przed latającymi w Warszawie kostkami brukowymi, dla odmiany pojechaliśmy do Łodzi.

Na Rynku Włókniarek przy łódzkiej Manufakturze odbywał się Piknik Niepodległościowy. Na takiej imprezie byliśmy pierwszy raz i bardzo nam się podobała. Mimo tłumu ludzi, co jak wiadomo zawsze jest słabym punktem takich atrakcji.

Tłum był polsko-ukraiński, bo i organizatorom Pikniku przyświecała solidarność cieszących się niepodległością Polaków z walczącymi o swoją ukraińskimi sąsiadami. Można było wymalować sobie na twarzy patriotyczne symbole, obejrzeć wojskowe prezentacje i pojazdy z epoki (jak również plenerową łazienkę 😉 ), powspinać się na sznurkowej drabince strażackiej, albo zjeść specjały przygotowane przez kuchnię polową. Atrakcji było mnóstwo, każdy znalazł coś, co go zainteresowało. Mnie najbardziej przypadły do gustu pokazy mody z lat dwudziestych i prezentacja ówczesnego umundurowania. Chociaż przyznam, że konferansjerka jednego z prowadzących, a zwłaszcza „przedstawiciel żydoski”, jako żywo kojarzący się z teatralnym „Żyd trzeci na scenę!” bardzo nas rozbawiła (tak to jest, kiedy na siłę próbuje się trzymać nadmiernej poprawności politycznej…).

Pokaz slajdów, proszę!

BB ma więcej zdjęć, bo wystarczyło, że podniósł rękę z aparatem do góry i już mu nikt nie zasłaniał, ale nie chciał się podzielić.

W naszej grupie wycieczkowej zabrakło Madre, która dołączyła nieco później, ale nadrobiliśmy wspólne świętowanie.

Co było potem?

Potem była herbata na Tuwima (na porcelanie Babci Toli), Gęś Niepodległości w Warszawie, Pinot Noir z Beczki Wina, rodzinne rozmowy, pizza, piernikowe Milky Way, lody od Pana Lodowego, przejażdżki, bo dżdżyło, a na koniec risotto dyniowe.

Z ziemi włoskiej do Polski. Cały czas w rytm patriotycznego Święta Niepodległości.


O Gęsi Niepodległości pisałam tu:

© 2022 – 2023, Jo. All rights reserved.

1 Comment

Add Yours

Leave a Reply