Blog

Konie

Tymczasem w Łomiankach… Po zamknięciu Klubu, otrzymaliśmy wiadomość z fundacji, do której Kuba jeździł na hipoterapię, że jego […]

Szybki jak błyskawica

To Sonic. Ale równie dobrze pasuje do zmiany nastroju u moich synów. A jak jeden zacznie, to drugi […]

ŚWIĘTA

Jak wam Święta mijają? Bo nam dość nietypowo. Jak się nad tym zastanawialiśmy z Piterem, to nam wyszło, że po prostu „nie bardzo umiemy” w kameralne. Bo jeden, jedyny raz, kiedy spędzaliśmy całe Święta w czwórkę (nie licząc czworonożnych), to był 2012, po operacji BlueBoya. Więc nie mamy wprawy w praktyce.

Ściema

Czy was też irytują te słodkie obrazki świąteczne, serwowane od kilku tygodni przez… no właśnie, chyba przez wszystkich i wszędzie?

Świąteczne pojednania

Mieliśmy ostatnio dość ciekawą rozmowę z BlueBoyem na temat życzeń. Myślałam, że może będzie sam chciał o tym napisać, ale chyba ma teraz ważniejsze sprawy na głowie. Ostatni tom Tintina, najnowszy Sapkowski i jakaś premiera brutalnego kina akcji. Czy coś takiego.

Grzybki

Jestem w samym środku świątecznego tornada. Chociaż chyba bardziej twistera, bo zmiany sytuacji następują po sobie, jak kolejne porywy wiatru. Chciałabym powiedzieć, że wychodzę na prostą, ale boję się zgrzeszyć nieuzasadnionym entuzjazmem. I właśnie w takich okolicznościach dostaliśmy od Madre grzybki.

Elaine

Wpadłyśmy z lalkową imienniczką ostatnio w średniowiecze. Wiedźmowe średniowiecze. No wiecie: to, które próbowałam ogarnąć fabułą. Jedna z […]

Trzynastego w grudniu

Dzisiaj Madre obchodzi urodziny, więc spędziliśmy dziś miły, rodzinny dzień w Łodzi. Tym razem zarówno moi synowie, jak […]

Świąteczny horror

Nie mam zbyt dużo kontaktu z ludźmi i wiem, że żyję trochę w takiej bańce społecznej. Kiedyś bardzo […]

Koniec Klubu

Wczoraj zakończył działalność Ośrodek Wsparcia Dla Dorosłych Osób W Spektrum Autyzmu. Kuba był tam szczęśliwy przez ostatnie trzy […]

Czy ktoś tu jeszcze jest?

Przyznam: straciłam ochotę do pisania. W ogóle. Do czytania zresztą też. I w zasadzie jedyne, czym się jeszcze […]

Cyrk Zalewski

W niedzielę przyjechał cyrk, rozbił się koło naszego osiedla. Tak jak 2 lata temu. Poprzednim razem byłem z […]

Studniówka

Naprawdę nie wiem, jak to się stało – bo przecież apage satanas i no christmas before december, ale […]

Wina

Zaatakowały mnie dziś z rana dwa przekazy. Ot tak sobie wskoczyły do mojego telefonu podczas rutynowej porannej prasówki.