Parco della Maremma

Co robić nad morzem, kiedy pogoda nie zachęca do plażowania, a my właśnie mamy za sobą dwa tygodnie zwiedzania miast, kościołów i muzeów? Wybrać się na wycieczkę do rezerwatu!

Jakąś godzinę jazdy z Casti znajduje się Parco Regionale della Maremma, znany także jako Parco dell’ Uccellina.

Terytorium, na którym rozciąga się Park Maremma, obejmuje około 18 000 hektarów, z czego 8 902 hektarów to obszar chroniony, a 9 097 to obszar przylegający, w obrębie 3 gmin: Grosseto, Magliano in Toscana i Orbetello. Z północy na południe, wzdłuż około 30 km wybrzeża , Maremma Park ciągnie się od Principina a Mare do Talamone i obejmuje ujście rzeki Ombrone. Obszar chroniony został utworzony w czerwcu 1975 roku i stanowi pierwszy park regionalny utworzony w Toskanii.

(za: parco-maremma.it)

To miejsce niezwykłe, jakby przeniesione z odległych czasów. Ostatni kawałek dzikiej przyrody. Żyjące tu zwierzęta mają do wyboru wydmy, makię śródziemnomorską, lasy dębowe i sosnowe oraz tereny podmokłe i równiny, czego skutkiem jest niespotykane gdzie indziej bogactwo gatunków.

Na terenie parku można znaleźć również ślady osadnictwa człowieka. Te najstarsze datowane są na środkowy paleolit, czyli okres około 50 000 lat temu. W wielu jaskiniach wzgórz Uccellina odkryto atrefakty po ich dawnych mieszkańcach. Nie zachowało się zbyt wiele pamiątek po Etruskach, ale odkrycia stanowisk archeologicznych na dawnych założeniach rzymskich i średniowiecznych dopisały kolejne rozdziały osadnictwa na tych terenach. .

Swoją dzikość park zawdzięcza… malarii. Niezdrowe dla człowieka tereny zalewowe i mokradła wyludniły się właśnie z powodu zarazy (oraz najazdów pirackich Saracenów).

Większa większa jego część jest zamknięta dla turystów, po pozostałej można poruszać się tylko po wyznaczonych trasach, ale przepiękne plaże są ogólnie dostępne. W punktach informacyjnych można wykupić przejażdżkę konną lub rowerową, albo treking.

Podążając wysadzaną piniami drogą w kierunku parkingu, mijamy stada pasących się bawołów (respekt, bo kochamy mozzarellę di bufala) i koni. Gdzieś tam przemyka sarna. A nad głowami kołują drapieżce.

Na początku drogi są bramki liczące ile samochodów wjechało. Na jej końcu – parking i miejsce do piknikowania. Tu można wejść/wjechać rowerem na szlaki turystyczne, albo odpocząć na dzikiej plaży.

Nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła obiektów zupełnie niepasujących tematycznie do bawołów, dzikich ptaków czy pinety. Ale sami popatrzcie:


Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tego fascynującego miejsca, zajrzyjcie na ich stronę internetową. Można skorzystać z translatora Google, który chociaż niedoskonały, w tym przypadku jest naprawdę pomocny: O parku po polsku.

© 2023, Jo. All rights reserved.

2 Comments

Add Yours
  1. 1
    Quackie

    Ptaszki! Na jednej z tych tabli zdaje się sieweczka obrożna albo jakaś jej lokalna kuzynka.

    A co do znaków, to wszystkie są śliczne, ale zakaz postoju czołgów mnie ujął. Znaczy, przejechać mogą, byle się nie zatrzymywały? Z jakiegoś powodu mam wrażenie, że to metafora podejścia Włochów do wojny…

    • 2
      Jo

      Coś w tym jest 😁
      Znaków było więcej, ale nie było jak zatrzymać auta – tam nie wolno parkować. A ptaszków faktycznie sporo rezyduje. Podobałoby ci się.

Leave a Reply