Naprawdę nie uchylam się od odpowiedzi na zadawane poza blogiem pytanie: „No i co zrobiłaś, Jo?”, tylko nie mam kiedy usiąść i napisać. Bo ja się chętnie podzielę! Nigdy nie wiadomo, komu moje doświadczenie może […]
Rutyna Chaosu

Edukacja
Dwa lata temu Jakub odebrał świadectwo ukończenia liceum. Edukacji moich synów poświęcę dużo miejsca w powstającej właśnie książce (serdeczne pozdrowienia dla Matki Chrzestnej Pomeza), więc tutaj tylko chciałam się podzielić pewną refleksją. Otóż dwa lata […]

Praca
Jeśli myślicie, że nikt nie powie matce dwóch autystów: „Może byś wreszcie znalazła sobie jakąś pracę, zamiast tak wisieć na mężu?”, to kompletnie nie znacie życia. Albo mojej rodziny. Przez blisko dwadzieścia lat słyszałam takie […]

Życie zaczyna się po 50.
Ten tekst nie miał szczęścia. Myślałam o nim z okazji tegorocznych urodzin, ale sami wiecie jakie one były… Kompletnie nie miałam ochoty na okolicznościowe wpisy.
No i nadszedł taki moment, że proszę:
Życie w czasach epidemii. Holter.
Jak wiecie BB jest pacjentem kardio (ha ha, no to dopiero odkrycie, prawda?). Rok temu mieli mu wszczepić rozrusznik, ale niespodziewanie zaszła zmiana i z rozrusznika zrezygnowano. Natomiast nie zrezygnowano z monitorowania jego stanu (BlueBoya, […]

Majówka i inne atrakcje.
Człowiek przetrwał dzięki elastyczności oraz zdolności adaptacji. Szybszej, niż u dinozaurów. Zatem biorę przykład.
Nie drażnić rekina…
… a ja spod Ryb, że przypomnę…

Dlaczego Prosecco?
Przez dłuższą chwilę zupełnie nie wiedziałam co odpowiedzieć.
Zresztą sami wiecie…
Hermetyczny język Bezwstydnej Burżujki
Bezwstydna Burżujka – o co tu właściwie chodzi?
Itsy Dipsy, Tinky Winky i te Dwie Małe Dziewczynki
Obawiam się, że zwariowaliśmy. BARDZO SIĘ KOCHAJĄ

Statystyczna Janina…
Nie mogę uwierzyć, że z własnej, osobistej i nieprzymuszonej woli przeczytałam książkę o statystyce… Wprawdzie nie zrozumiałam połowy, ale ta druga bardzo mi się podobała, a wiedza Janiny przyprawiła mnie o trwałą zazdrość. Znaczy podziw. […]
Ale ja tak poważnie!
Wbrew pozorom to nie jest takie głupie! Jak się człowiek koncentruje na tym, co możliwe, przestaje się dołować tym, co poza jego zasięgiem i przełącza się w tryb działania. No dobra, może to nie jest […]

Opcje
Zacznij tu, gdzie jesteś, z tym co masz, robiąc to, co możesz? No dobra. to rzućmy okiem na opcje. Niby co ja MOGĘ zrobić… Puzzle ułożyć, dajmy na to… Wyprasować coś… Przeczytać… Ugotować… No nie […]
Maską
Od dzisiaj nie wolno wychodzić z domu bez maseczek. Chciałabym, żeby wszyscy pamiętali, że dla własnego bezpieczeństwa, a nie żeby nam jeszcze bardziej uprzykrzyć życie. No i w sytuacjach, kiedy trzeba wyjść z domu, bo […]

I zacząć (co się da) od nowa
Wczorajszy wyczyn piesi (mam na myśli skasowanie robionej na wymiar, snobistycznej i kosztownej biblioteki) przelał czarę goryczy. I kiedy po nieprzespanej nocy myślałam, że tym razem to naprawdę wyrąbałam w murze głową dziurę, przypomniałam sobie […]
Alleluja!
Z okazji święta pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, że każda noc, nawet wielka, kiedyś się kończy. Trzeba tylko dotrwać do jej końca.
W domu jest fajnie…
No… nie. Nie jest. Każdy kolejny dzień jest trudniejszy. Dla Jakuba, a więc i dla nas. Lubię mój dom. Ale mantra „każdy ma swój pokój” już nie działa. Zamknięcie w domu i brak informacji, kiedy […]
Chaos, rutyna i… odpowiedni ekwipunek.
Jedynym, co mnie wkurza podczas przedświątecznych przygotowywań, jest nie nadmiar pracy, a… zachowanie domowników. Gdybym mogła zamknąć się na dwa dni w kuchni, przygotowanie świąt byłoby czystą przyjemnością. Dwa razy w roku (a jeśli organizujemy […]
Samo życie
Pomyślałam, że może zrobię coś pożytecznego. Na przykład nieco zmniejszę tę stertę rzeczy do prasowania na górze. Słońce świeci, z obwodnicy dobiegają dźwięki budowy… A może by tak zrobić tu jednak ogród zimowy? Nie trzeba […]

Ceń swój czas
Nie macie czasami wrażenia, że jak ludzie czegoś nie rozumieją, to na wszelki wypadek wlepiają etykietę „Genialne. Tylko dla znawców.”? Bo czasami coś czytam i naprawdę się staram, a ostatecznie taką kompletną idiotką mimo wszystko […]
Ale jak u was jest, tak naprawdę?
Kuba się wścieka, że nikt mu nie chce podać terminu zakończenia tego cyrku z epidemią. BB dostaje szału. Generalnie powód nie ma znaczenia. Reszta wsparcia rodziny (z mężem włącznie, chociaż podobno mąż to nie rodzina) […]

Ommm…
Jo., przestań myśleć!!! Idź na spacer!!! A, prawda. Nie wolno. To siedzę i myślę. Chłopaki boją się za każdym razem, kiedy wychodzę ze swojego pokoju. Ja im się w sumie nie dziwię…

„Oczyść swój umysł…”
Ćwiczymy niemyślenie. Nie mylić z bezmyślnością. Całkiem nieźle nam idzie. Tylko bez konia. Koń wyłącznie z daleka.

Szczyt desperacji
Ale masz na myśli Joyce’a, czy wodę w szklance z napisem MARTINI? Dobre pytanie…

Zakupy
Teoretycznie powinniśmy mieć kupę forsy, bo przecież nigdzie nie wychodzimy, a i zakupy robimy jakieś takie dziwnie oszczędnościowe… Dziwi mnie to nieco, bo kryzys jeszcze nas nie dopadł, a my tylko ziemniaki i cebula, chociaż […]
Mówi mi: Polly.
– To już naprawdę przesada – sarkał BlueBoy pod nosem krojąc marchewkę. – Tyle roboty, żeby zrobić głupią zupę?! Tak oto rozpoczęliśmy w kolejnym tygodniu kwarantanny lekcje wychowawczą. Inne zajęcia przebiegały pod hasłem: „Czym się […]

Mów o mnie – do mnie.
Mówię o autyzmie od lat. Opowiadam o nim na prawo i lewo, bez względu na to, czy ktoś chce mnie słuchać. Zatem dzisiaj pozwolę sobie na jedną tylko uwagę. Jeśli to będzie jedyna rzecz, jaką […]
To nie jest Prima Aprilis…
Zastanawiam się, w jakim stopniu wchodzące dziś w życie zaostrzenie epidemiologicznych ograniczeń wpłynie na nasze życie. Chyba jedynym dyskusyjnym tematem są zakupy. Wolałabym robić je przez Internet, ale się nie da. I za każdym razem, […]
A jeśli nie mamy czterech komputerów?
I już wszyscy wiedzą, o czym będzie dzisiejszy wpis! Tak się składa, że mamy. Te cztery komputery. Żadne fanaberie – zwykła konieczność życiowa. Bez komputera (z szybkim Internetem) dla Kuby, wszyscy wylądowalibyśmy w ośrodku odosobnienia. […]
Kwarantanna. Tydzień trzeci.
Zaczęliśmy zdalną edukację. Wygląda to tak: Piter na callu w swoim pokoju.BB gada do kompa w swoim.Kuba śmieje się z czegoś, co mówi jego nauczycielka na lajwie.Ja zaraz oszaleję.

Dobry rok
Film, który swoją fabułą oraz drastyczną rozbieżnością z książką, na podstawie której był robiony, doprowadza mnie do szału. Którego kilka scen budzi moje zażenowanie, a parę innych – irytację. W którym główny wątek jest tak […]

Propozycja nie do odrzucenia
Zdesperowana sytuacją życiową zaproponowałam Piterowi, żeby z okazji 20 rocznicy ślubu zrobił mi Domek Ogrodnika. Niech będzie: NAM. Ostatecznie Happy Wife – Happy Life. Zamiast imprezy typu „wprawdzie nie mieliśmy wesela”. Zamiast weekendu w Weronie. […]
Zakupy on-line.
„Zostań w domu.” – mówią. „Rób zakupy on-line.” – mówią. To ja zapytam: „JAK?”. Tydzień temu Frisco podawało terminy w połowie kwietnia, tuż po świętach. Sprawdzam dziś Leclerca: 5 maja. Carrefour w ogóle nie wyświetla […]
Plan awaryjny
Wiem, że Schwarzenegger mówi: „Żadnego Planu B!”, ale mając jakiś (za przeproszeniem) dupochron – czuję się nieco spokojniejsza. Ja generalnie tak robię, że wyobrażam sobie najgorszy wariant i zadaję pytanie: „Co wtedy zrobię?”. Potem już […]
Sacrebleu!
Dostaliśmy Kuby zadania do wykonania w domu. Zaklęłabym szpetnie, ale nie mam siły. Siedzę i się śmieję. Czekam na kaftan bezpieczeństwa.

Zamknięte do odwołania
Wszyscy zachowują się tak, jakby koronawirus był jedyną istniejącą obecnie chorobą. No niestety tak nie jest. Inne nie wzięły węzełka na plecy i nie poszły sobie za horyzont. Tymczasem dostanie się do lekarza zaczyna graniczyć […]

Do zobaczenia w lepszych czasach
Odwołujemy rezerwacje. Nie ma sensu dłużej ich trzymać, o czym wszyscy wiedzą. Oczywiście spotykamy się z pełnym zrozumieniem i wyrażaną przez wszystkie strony nadzieją rychłego spotkania w bezpieczniejszych czasach, ale smutno mi okrutnie i niczego […]

Na noże
Bond jako detektyw. Rybka zwana Wandą. Sonny Crockett. Kapitan Ameryka. Matka Supermana (rany boskie, kiedy to było?!?!), przyjaciółka Emmy i Frank Oz!!! To się musiało udać! Intryga znakomita. Podobałaby się Key, bo klimatem przypomina nieco […]
Domowe kino
Obiecywałam sobie od dawna, że wreszcie wezmę się za oglądanie zaległych filmów. A zalega ich sporo. Nie chodzimy do kina. Z różnych względów. Przez lata dlatego, że nie udawało nam się znaleźć opieki dla dzieci. […]

Raport z kwarantanny
Za nami pierwszy tydzień kwarantanny, chociaż nie jestem pewna, czy to właściwe słowo, bo ze skruchą przyznaję, że nie do końca siedzimy cały czas w domu. Raz dziennie (a zdarzyło się, że i dwa) wychodzimy […]
Foch (?)
Coś bym napisała, ale usłyszałam, że za dużo mnie w tych internetach i bez sensu klepię te blogi, więc sobie odpuszczę. Jeszcze nie wiem, czy strzelić focha, czy po prostu się obrazić? Pójdę się zastanowić.

Pollyanno, do dzieła!
– Kuba, co oglądasz na komputerze? Pippi Långstrump?– …– Nie wiesz, po cholerę urządzał ten cyrk z płytami DVD, skoro teraz ogląda na kompie?– A zauważyłeś, że na kompie ogląda po szwedzku? Sięgnęliśmy dna. Doszliśmy […]
Home Office
Od tygodnia Piter pracuje z domu i jest to koszmar. Nawet nie dlatego, że cały czas jest w domu – ma swój pokój, szczęśliwie nieco odizolowany, więc ani on nam nie przeszkadza, ani my jemu. […]

Kalina
Jezzuuu… Edka mnie zabije! Co tam, że cały taras mi szlag trafił… JEJ kalina umarła! No uschła na amen… Suche patyki zostały… I co ja teraz mam zrobić?! Trzeba będzie pod byle jakim pretekstem zerwać […]
„To nie są wakacje!”
Ja chyba jednak jestem nad-ambitna czy nadgorliwa. Wszystko jedno. Mam na myśli pozostałości z czasów, kiedy uważałam, że powinnam zawsze sama sobie ze wszystkim radzić. Znaczy: kiedy jeszcze w to wierzyłam, bo przecież ja tego […]

Spokój zaczyna się we mnie
Miałam (niczym nieuzasadnioną jak widać) nadzieję, że histeria zgaśnie równie szybko, jak wybuchła. Ludzie zrównają supermarkety z ziemią, zamieszczą kilka rozhisteryzowanych informacji na fejsie i zajmą się jakimś konkretem, czekając na odwołanie kwarantanny. Nic z […]
Zakupy
Kiedy ogłoszono kwarantannę, ludzie rzucili się w amoku do sklepów, jakby jutro miały być zamknięte. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pchałby się w kolejki, ale widać sporo osób ma inny do tej kwestii stosunek. Z […]
Raport sytuacyjny
„Przeraża cię wizja 14 dni spędzonych w domu? Zrób (i tu lista).” Bardzo współczuję wszystkim, których przeraża perspektywa spędzenia we własnym domu dwóch tygodni. Naprawdę. I którzy muszą szukać w necie porad, co mają w […]
Urodziny
Jestem Mistrzynią Nieudanych Urodzin. Od dzieciństwa. Albo nie miałam urządzanych, albo właśnie tego dnia montowali meble kuchenne, ewentualnie nie pojawił się żaden z zaproszonych gości. Owszem, był tort, a do tego dość ambarasujące życzenia (w […]
Kwarantanna
Zastanawialiśmy się wczoraj z Piterem, czy już pisać do szkoły, czy jeszcze zaczekać. Na razie zwolniłam BlueBoya z lekcji do końca tygodnia (dla spokojnego sumienia) i mieliśmy podjąć jakąś decyzję. Bo BlueBoy ma (według wypisów […]
Epidemia
Całe Włochy objęte kwarantanną. Nie sądzę, aby przez półtora miesiąca sytuacja zmieniła się na tyle, aby wyjazd tam nie był lekkomyślnością. Wściekła jestem straszliwie i jakimś idiotycznym nie-wiadomo-czym (bo przecież nie jest to nadzieja – […]
Ty mi na Jasieczka nic nie mów!
Z nienormalną przyjemnością zabrałam się rano za prasowanie. Bo co by tu rzec: niedzielę mieliśmy dość wyczerpującą emocjonalnie. A prasowanie, jakie jest, każdy wie: morze nudy i monotonnych czynności. Niemal jak medytacja. Zaczęło się od […]
8 marca
Jestem zdeklarowaną przeciwniczką Dnia Kobiet. O ile w 1909 roku (bo Matronalia zostawiamy w spokoju – zresztą one miały inne znaczenie) miał on jakiś sens, bo trzeba było zmienić obowiązujące wówczas relacje społeczne, o tyle […]
Numerantka
Obracam się ostatnio w dziwnym towarzystwie i pewnie jeszcze niedawno wywołałoby to u mnie różne komentarze, ale Moja Nowa Ja jest otwarta i myśli raczej: „Widocznie to jest mu potrzebne.”, albo: „Najwyraźniej jest na tym […]

Demolition dog
Ostatni dzień kwarantanny. Od jutra wychodzimy z naszym nadaktywnym psychoruchowo bulldżekiem na dwór, więc postanowiłam z tej okazji podzielić się z wami kilkoma refleksjami. Nie jest to pierwszy szczeniak w moim życiu, więc niby teoretycznie […]
Lenistwo?
Ostatnio znowu nie mam weny. Do niczego. Piter pociesza mnie, że to przesilenie wiosenne – bo ja jestem straszną druidką pod tym względem. Ale ja wiem, że to żadne przesilenie, tylko koszmarne lenistwo. Nawet jeśli […]
Bo nam się należy.
Swoim ostatnim komentarzem Tetryk trącił dość wrażliwą strunę. I nie mam tu na myśli PiSowskich polityków, tylko rodziców niepełnosprawnych dzieci. Zapewne są różni, ci rodzice. I różne mają podejście do życia i w ogóle. Jedni […]

Temperówka
Korzystając z chwilowej nieobecności mojego starszego syna, postanowiłam zaostrzyć kredki. Swoje. Bo jak nie śpię w nocy, to koloruję mandale i te kredki mi się zużywają. Wprawdzie nie tak, jak Kubie, no ale nikt o […]
Miesiąc wdzięczności
Moja wdzięczność z powodu końca miesiąca wdzięczności jest przeogromna!!! Nie mam nic przeciw wdzięczności. Ani przeciwko znajdowaniu każdego dnia PLUSów. Celebrowaniu życia. Cieszenia się tym, co się ma. Ale codzienne analizowanie cud-mottów (tak sobie nazwałam […]
Wirus
Nasza wielka majówka stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Bo na tę komunię, to my, proszę szanownego państwa, jedziemy właśnie przez Veneto i Lombardię do Piemontu. I nie wiem, jak was, ale nas średnio kręci perspektywa […]
Popielec
ŻE CO?!?! JESZCZE DZIESIĘĆ DNI KWARANTANNY?!?! To ja żadnego popielca nie potrzebuję 🥺
Ostatki
Nie mogę powiedzieć, abyśmy szaleli w tym karnawale, ale Ostatki będą – w postaci babcinych raczuchów. I proszę mnie tu nie poprawiać, bo Babcia mówiła raczuchy oraz swetr, jasne? Po prawdzie ostatkowo świętujemy ostatnie dni […]
Ferie
Szczęśliwie dobrnęliśmy do końca ferii zimowych (?). Panowie wrócili do szkół, a mnie gnębią nieco wyrzuty sumienia, że te dwa tygodnie spędzili w domu. Generalnie zimowe ferie nie są naszą mocną stroną. Nie jeździmy na […]
Garnitur tortur
Musimy kupić Kubie garnitur. BB miał kupiony dwa lata temu, na bal gimnazjalny – na szczęście przez te dwa lata już nie rósł, więc garnitur ma. Ale Kuba nigdy (poza komunią i jednym po niej […]
Retorycznie
Właściwie po co mi te buty? Przecież ja prawie z domu nie wychodzę. Pół szafy nienoszonych butów na mnie patrzy. Jednych z drugimi zedrzeć nie mogę od dziesięciu lat. Zdążyłam przestać nosić obcasy, a buty […]

Kwestia wychowania
Pytacie, jak nam idzie wychowywanie szczeniaka. Zaskakująco dobrze. Szybko reagujemy na zasikaną podłogę i coraz sprawniej usuwamy kupy ze środka pokoju. Robimy też postępy w rzucaniu piłeczki oraz nie każemy długo czekać na poranne karmienie. […]

Tłusty czwartek
Jestem dziś rozdarta między tradycją a rozsądkiem. Lubię pączki. Naprawdę. Każdego dnia poza Tłustym Czwartkiem. Pomijając przekorną naturę (bo może dzisiaj wolałabym drożdżówkę z makiem?), tkwi we mnie opór przed podążaniem za stadem. Jak widzę […]
Wyczekiwany przelew
Jesteśmy uratowani! Przyszła Kuby renta! Jakoś dociągniemy do wypłaty Pitera! Idziemy zaszaleć. Kupimy pączki i zajrzymy do empiku 😊
Kartki urodzinowe
Mój siostrzeniec, Niki, ma urodziny 24 stycznia. Wyjątkowo pamiętam, bo to miesiąc po Gwiazdce. Z kolei datę urodzin jego siostry zapamiętuję wyłącznie dlatego, że to ósmy, a ósmego urodził się BlueBoy. Poza tym moja pamięć […]
Magiczne zdanie
Magiczne zdanie, które zmieniło całe moje nastawienie do wszystkiego, brzmi: Masz prawo. To wszystko. Masz prawo coś zrobić, czegoś nie zrobić, nie zrobić niczego, czuć się w ten sposób, nie czuć tego, co inni uważają, […]
Dzień singla
No i bardzo ładnie! Niestety nie mogłam świętować w pojedynkę, co paradoksalnie jest jednak wielkim PLUSem.
Przeziębienie.
Jestem chora. [naprawdę nie mam pojęcia jak z tego zrobię PLUS] Wprawdzie pozbyłam się żyletek w gardle, ale rozłożyła mnie najgorsza choroba ever, czyli katar i zawalone zatoki. Umieram. No i różne dobre dusze mi […]

walentynki
W ubiegłym roku dostałam od męża taką kartkę. Powiesiłam ją w kuchni nad drzwiami. Pro memoria. Tak na wypadek.
Kinder (nieustająco) surprise
Kuba słabo się komunikuje werbalnie. Albo leci cytatami, albo powtarza te same, wkurzające do granic wytrzymałości, frazy (lub co gorsza: pytania). Rozmowa z nim oparta jest o „Tak.” „Nie.” „Nie wiem.”, z pewnymi urozmaiceniami w […]
Praca domowa
Jako dziecko nienawidziłam szkoły (zresztą później też), więc pewnie w nagrodę mam dzieci, które w życiu nie odrobiły same żadnej pracy domowej. Siedzę więc teraz z BlueBoyem nad sarmacką Polską (tak, wiem że są ferie… […]

Luśka i chłopaki
Odpowiadając na powszechne pytanie: „A jak twoi synowie reagują na szczeniaka?”: wszyscy żyją. Luna, jako psi osesek o zdecydowanym charakterze, daje się nam wszystkim we znaki. Starszyzna podchodzi do tego z filozoficznym spokojem, bo wiadomo […]

Wystawa lego
Sabina szaleje nad Warszawą, niebo grafitowe z piorunami, ale słowo się rzekło, więc nie ma odwrotu: jedziemy na wystawę lego. Inaczej BB zasądziłby od nas zwrot wydatków na terapię „Miałem niezwykle trudne dzieciństwo.”, mimo że […]
Spacer
Poszłam na spacer. Bardzo mi przykro, ale to tyle. Nie będzie żadnych niespodziewanych atrakcji ani zwrotów akcji. Po prostu w niedzielne, zimne i słoneczne południe poszłam na spacer. Gwoli ścisłości: na spacer wyciągnął mnie Piter, […]
W poszukiwaniu zagubionych PLUSów.
Dopadł mnie wirus. Żadna chińszczyzna – po prostu ostry ból gardła i zawalone zatoki, czyli coś, co uwielbiam. Pasjami. Na dodatek Luna ignoruje zarówno kuwetę, jak i „specjalne krople zachęcające szczeniaczka do sikania w określonym […]
Rezerwacje.
Tak szybciorem, bo Luna uznała kapcie BlueBoya za Wroga Numer Jeden i coś z tym muszę zrobić.Mamy potwierdzone rezerwacje w Kalsdorf, Weronie i Trockau. Jest to duży PLUS, bo po przednio czekaliśmy dość długo, w […]
Dzień trzeci.
Dawno nie było nic o piesi, więc spieszę nadrobić zaległości. Luśka jest czadowa! Piekielnie inteligentna, nieprzesadnie grzeczna, miziasta i pomysłowa. Oczywiście najlepsze gryzaki, to nasze kapcie (na nogach) nogawki spodni i fotele, ale nie pogardzi […]
Nie ma to jak pozytywne myślenie
– No i jak tam piesia dziś w nocy? – Spała do szóstej rano. – Taaak? Hm… Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Zobaczysz: jeszcze da wam popalić! Zawsze mnie zastanawiało, skąd w ludziach tyle bezinteresownej […]

Poniedziałek.
…bry. Jakbym miała w telegraficznym skrócie opowiedzieć, co tu się dziś działo, to telegram nabrałby nowej definicji. Z grubsza to tak: Dwugodzinny dyżur w nocy. Pobudka o piątej trzydzieści. Tornado. Zrąbany fotel. Pięć kup, bynajmniej […]

Luna
– Jakbym miała po co tworzyć pseudonim artystyczny, to nazwałabym się Luna Martini… – A nie Prosecco? – Przecież jestem dwojga nazwisk… Miał być wystawowy pies tricolor. Jest niehodowlana, biała sunia. Miłość od pierwszego wejrzenia. […]
Praktyka wdzięczności.
„Chwila wdzięczności zmienia całe twoje podejście do życia.” Bruce Wilkinson BlueBoy dostał (od mamusi…) Mindfulness Planer. 366 dni maksym do rozkminiania. Które teraz, od miesiąca, co wieczór konsekwentnie omawiamy. [pomińmy litościwym milczeniem moją chwilową niedyspozycję […]
Wielki powrót Pollyanny.
Luty jest najgorszym miesiącem w roku. Przede wszystkim dlatego, że od kilkunastu tygodni jest ciemno i zimno. Po wtóre: nie da się tego już tłumaczyć Świętami. A po trzecie: za chwilę będą kolejne moje urodziny. […]
Planerek.
Cały styczeń grzecznie pracuję z planerem. Nawet nieźle mi idzie, chociaż czerwone kółka, oznaczające niewykonanie zaplanowanych działań, nieco mnie dołują. Dla równowagi zliczam te zielone i jakoś mi się bilansuje. Natomiast nie mogę powstrzymać się […]

Śnieg.
Im bardziej pada śnieg, Bim – bom Im bardziej prószy śnieg, Bim – bom Tym bardziej sypie śnieg Bim – bom Jak biały puch z poduszki. I nie wie zwierz ni człek, Bim – bom […]

WOŚP 2020
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy właśnie potwierdziła zebranie deklarowanej podczas ostatniego Finału kwoty. Czyli znowu padł rekord zaangażowania w czynienie dobra, chociaż wiadomo, że nie o rekordy tu chodzi. Z satysfakcją wspominamy naszą tegoroczną zbiórkę. Pierwszą, […]
Poniedziałek.
W każdy poniedziałkowy poranek układam sobie listę rzeczy do zrobienia. Snuję plany, czym to ja się dzisiaj wreszcie zajmę i uspokajam własne wyrzuty sumienia. Potem się budzę i… dochodzę do wniosku, że tydzień się dopiero […]
Koncert.
Przyznam bez bicia: to ja wymyśliłam gitarę dla BlueBoya. Nie że dziecko chodziło i truło miesiącami, że chce być drugim Stingiem, nic z tych rzeczy. Wymyśliłam gitarę, bo na pianino nie mamy miejsca. A muzykoterapia […]
Kawiarnia.
Kilka dni temu Jakubowi przypomniało się, że pół roku temu, podczas koncertu na zakończenie roku szkolnego szkoły muzycznej BlueBoya, była zamknięta kawiarnia w Domu Kultury, w którym ten koncert się odbywał. Niby drobiazg, ale nie […]
Blogerka.
„Pisałabyś, gdyby nikt cię nie czytał? Gdybyś nie miała żadnego lajka, komentarza ani opinii, a statystyki nawet by nie drgnęły? Gdyby nikt nie widział o twoim blogu, nikt na niego nie zaglądał? Pisałabyś wtedy?” Jasne, […]
Rutyna Chaosu
Mam nadzieję, że jest to moja ostatnia przeprowadzka. Ile razy można wszystko pakować i rozpakowywać? Pora zamieszkać gdzieś na dłużej. Nawet, jeśli jest to mieszkanie pełne rutyny chaosu…