Zdaje się, że dobrnęliśmy, proszę państwa, do końca dobrych wiadomości.
W każdym razie ja osobiście mam dość.
Zrobiłam sobie małe podsumowanie i wychodzi mi z niego, że zasadniczo wszystko jest do bani.
Nie udało mi się ruszyć z żadnym projektem.
Nie zdołałam nikogo zmobilizować do niczego.
Nie udało mi się żadne „genialne” z założenia przedsięwzięcie.
Na ogół zapieprzam jak chomik w kołowrotku, wszyscy mają z tego pełen politowania ubaw, a na koniec widać jedynie zero efektów.
Zatem wniosek nasuwa się jeden.
Pora się wycofać.
Zaszyć z jakąś książką pod kocem i mieć wszystko w najgłębszym poważaniu.
Ciao!
© 2020, Jo.. All rights reserved.